Tabela ligowaSzczegóły
Nazwa M. Pkt.
1. BRUK-BET 2 Termalica... 34 92
2. LUBAŃ Maniowy 34 68
3. POPRAD Muszyna 34 67
4. MKS LIMANOVIA Limano... 34 66
5. WIERCHY Rabka-Zdrój... 34 65
6. OKOCIMSKI Brzesko 34 60
7. WOLANIA Wola Rzędzi... 34 59
8. GLINIK Gorlice 34 55
9. KOLEJARZ Stróże 34 49
10. WATRA Białka Tatrza... 34 48
11. TARNOVIA Tarnów 34 46
12. METAL Tarnów 34 43
13. SOKÓŁ Słopnice 34 36
14. SKALNIK Kamionka Wie... 34 35
15. BOCHEŃSKI KS 34 31
16. DUNAJEC Zakliczyn 34 24
17. JARMUTA Szczawnica 34 22
18. RADŁOVIA Radłów 34 6
Sponsor Tytularny

Urząd Miasta Limanowa

Sponsor

Sponsor

Sponsor
Sponsor
Sonda
Które miejsce w tabeli zajmie MKS LIMANOVIA na koniec sezonu 2021/2022 w IV Lidze?

Juventa Strachowice pokonana!

2011-11-25 09:39:28
Powiększ
MKS Limanovia Szubryt wygrywa z Juventą Starachowice 4:0.

Sędziował: Tomasz Kita z Brzeska.

Żółte kartki: Skiba, Banaszkiewicz, Wańczyk - Kwiecień, Kopeć, Gębura, M. Kalista, Anduła.

Czerwona kartka: Kopeć (druga żółta 88', Wesołowski (z ławki rezerwowych 88').

Widzów: 500.

LIMANOVIA: Pyskaty - Krupa, Kulewicz, Banaszkiewicz, Wszołek, Wańczyk, Prokop, Skiba (73 Ślazyk), Basta (79 Kępa) – Kiwacki, Waksmundzki (64 Pietrzak).

JUVENTA: Wróblewski - K. Kalista, Gębura, Senderowski, Korona, Kwiecień (70 Fabjański), Gruszczyński, Kopeć, M. Kalista – Stawiarski, Anduła (77 Janik).

Pierwsza połowa spotkania nie zapowiadała tak wysokiego zwycięstwa. Nasz zespół w 8' pierwszy zaatakował bramkę gości, kiedy to Kiwacki korzystając z dokładnej asysty Prokopa uderzył z 10m jednak w sam środek bramki, gdzie był na posterunku Wróblewski.Niespełna minutę później kontra Anduły prawą stroną i podaniem po ziemi wzdłuż linii 5m o mało nie zakończyła się bramką dla przyjezdnych, lecz na szczęście nadbiegający M.Kalista nie sięgnął piłki. Ponownie niebezpieczną kontrę przeprowadzili goście w 20' spotkania, wychodząc trzema napastnikami, lecz pozostawiony samotnie w defensywie Wszołek szczęśliwie wytrącił napastników z uderzenia zbijając piłkę w bok, a w międzyczasie zespól Limanovii uporządkował szeregi obronne i zażegnał niebezpieczeństwo.

W 28' spotkania rzut wolny zza linii 16m wykonuje Waksmundzki, piłkę zmierzającą pod poprzeczkę z trudem sparował bramkarz gości w kierunku Skiby, który celną główką dokładnie obsłużył Bastę a ten z najbliższej odległości głową zdobywa prowadzenie dla Limanovii.

Z kolei w 32' w kapitalny sposób interweniuje Pyskaty, wybijając piłkę zmierzającą pod poprzeczkę po strzale głową z 6m Dawida Korony.

W 40' szarżującego z prawej strony Stawiarskiego skutecznie powstrzymuje w polu karnym Wszołek. Jeszcze przed końcem I połowy Skiba dwukrotnie próbuje zaskoczyć bramkarza gości, lecz ten najpierw wyłapuje piłkę po strzale głową z 5m, oraz po uderzeniu w krótki róg bramki.

Zaraz po zmianie stron fatalnie pomylił się Pyskaty. Skończyło się na strachu, bo M. Kalista trafił akurat w poprzeczkę pustej bramki.

W 51' spotkania następuje przełomowy moment spotkania, kiedy to po akcji prawą stroną Kiwacki w dziecinny sposób ograł obronę gości i ustawiając sobie piłkę w okolicy narożnika 5 m uderzył lewą nogą nie do obrony w prawy górny róg bramki gości podwyższając wynik na 2:0.

W 59' spotkania było już 3:0 dla naszego zespołu. Wzorowe rozegranie stałego fragmentu. Podanie Waksmundzkiego do Basty, a ten zagrywa dokładnie na 7m do Prokopa, który z zimną krwią pięknym plasowanym uderzeniem w lewy róg bramki nie dał szans bramkarzowi gości. W tym okresie Limanovia niepodzielnie panowała na boisku, a zwieńczeniem tego była czwarta bramka. Ślazyk wycofał piłkę w polu karnym na 15m, gdzie dopadł ją Wańczyk i pięknym strzałem pod poprzeczkę w górny róg bramki nie dał szans bramkarzowi gości.

W tym okresie na boisku zrobiło się nerwowo, zawodnicy zwłaszcza gości celowali w złośliwych faulach czego efektem były 2 czerwone kartki dla Kopcia /2 żółta za złośliwy faul bez piłki na Wańczyku/, oraz dla bramkarza rezerwowego gości Wesołowskiego /za wtargnięcie na boisko podczas przerwy w grze.

W 90' spotkania jeszcze jedna akcja Limanovii, po kontrze w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Wańczyk i wykonał klasyczną „podcinkę”, jednak Wróblewski wyczuł jego intencje i wyszedł z tej opresji obronną ręką.

Dodane przez: admin, wyświetleń: 3769, Skomentowano 0 razy
« PowrótGóra ^