Tabela ligowaSzczegóły
Nazwa M. Pkt.
1. BRUK-BET 2 Termalica... 34 92
2. LUBAŃ Maniowy 34 68
3. POPRAD Muszyna 34 67
4. MKS LIMANOVIA Limano... 34 66
5. WIERCHY Rabka-Zdrój... 34 65
6. OKOCIMSKI Brzesko 34 60
7. WOLANIA Wola Rzędzi... 34 59
8. GLINIK Gorlice 34 55
9. KOLEJARZ Stróże 34 49
10. WATRA Białka Tatrza... 34 48
11. TARNOVIA Tarnów 34 46
12. METAL Tarnów 34 43
13. SOKÓŁ Słopnice 34 36
14. SKALNIK Kamionka Wie... 34 35
15. BOCHEŃSKI KS 34 31
16. DUNAJEC Zakliczyn 34 24
17. JARMUTA Szczawnica 34 22
18. RADŁOVIA Radłów 34 6
Sponsor Tytularny

Urząd Miasta Limanowa

Sponsor

Sponsor

Sponsor
Sponsor
Sonda
Które miejsce w tabeli zajmie MKS LIMANOVIA na koniec sezonu 2021/2022 w IV Lidze?

Porażka z Legionovią

2015-04-18 20:50:06
Powiększ
Limanovia nie przerwała pasma porażek

MKS Limanovia Szubryt – KS Legionovia Legionowo 0-1 (0-1)




Bramka: Czerkas 37’

Limanovia Szubryt przegrywa przed własną publicznością z Legionovią Legionowo 0:1. Jedyną bramkę dla zespołu przyjezdnych zdobył Adam Czerkas główką w 37 minucie spotkania. W roli szkoleniowca zespołu Limanovii Szubryt zadebiutował Marek Motyka, ikona i były świetny zawodnik Wisły Kraków.

Pierwsza groźną akcję w tym spotkaniu stworzyli goście. Ruchliwy i szybki Odunka przeprowadził ją prawą stroną, i zakończył dośrodkowaniem w pole karne do rosłego Czerkasa, który uderzył głową, na szczęście obok słupka. Limanowianie odpowiedzieli niespełna minutę później. Poliacek strzałem z za 16 metrów próbował zaskoczyć bramkarza gości. Piłka po jego uderzeniu zatańczyła od słupka do słupka i nie przekraczając linii bramkowej padła łupem Smyłka golkipera gości. Można mówić o wielkim pechu gospodarzy. Chwile później uwidoczniła się nieznaczna przewaga przyjezdnych. W 12’ składna wymiana piłki w polu karnym Limanovii zakończona niebezpiecznym strzałem Ziąbskiego obok słupka. Jednak zawodnik gości był na minimalnym spalonym.
Za chwilę Derbich fauluje Czerkasa tuż przed linią 16 metra.  Krljanovic egzekutor stałego fragmentu gry uderza na bramkę, lecz piłkę odbitą jeszcze od muru zdąrzył wybić w pole Mika. Limanovia próbuje zagrozić bramce gości akcją Wolsztyńskiego, który długim podaniem na wolne pole chciał uruchomić Atanasova, lecz ten nie zdążył dojść do piłki, a ta opuściła plac gry i wyszła na aut bramkowy. Ponownie zakotłowało się na przedpolu bramkowym gości po dośrodkowaniu Pribuli z rzutu wolnego w 27’, kiedy to do piłki wyskoczył Kulewicz i głową posłał piłkę minimalnie nad bramką. Trzy minuty później obrońcy gości zbyt krótko wybijają piłkę z własnego pola karnego. Piłka spada pod nogi Atanasova, a ten decyduje się na strzał bez przyjęcia, jednak uderzył nieczysto i piłka przeszła obok bramki.
Goście ponownie w natarciu. W 32’ Czapa mający dużo swobody w polu karnym uderzył po długim rogu, lecz Mika nie dał się zaskoczyć i zdążył sparować piłkę na róg. W 35’ piłka ugrzęzła w siatce naszej bramki, lecz Ziąbski był na spalonym i bramka nie została uznana. Chwile później przyszła feralna w skutkach dla Limanovii 37 minuta spotkania. Goście przeprowadzili niebezpieczną kontrę prawą flanką, a konkretnie szybki i zwinny Odunka, któremu nie dali rady nasi obrońcy i dopuścili do dokładnego dośrodkowania w pole bramkowe. Niezawodny w takich sytuacjach rosły i niesamowicie sprawny napastnik gości Czerkas precyzyjną główką uderzył piłkę, a ta znalazła drogę do bramki między nogami naszego golkipera, który nie zdążył w porę zareagować.  Nasz bramkarz może mówić o wielkim pechu, bowiem do tej pory sprawował się bez zarzutu.  Jak się później okazało była to akcja, która miała decydujący wpływ na końcowy wynik spotkania. Pod koniec I połowy spotkania nad limanowskim stadionem rozszalała się śnieżyca, która obydwu zespołom utrudniała konstruowanie składnych akcji. Mimo to goście nie spuszczają z tonu. W zespole gości mógł się podobać młodzieżowiec Czapa, który operował na lewej flance. Właśnie on zapoczątkował groźną kontrę w 42 min. spotkania, kiedy to przedarł się w pole karne Limanovii i dokładnie dograł do Figiela, a ten uderzył z niedużej odległości. Na szczęście Derbich zdążył przyjąć piłkę na ciało, czym prawdopodobnie zapobiegł utracie bramki. Limanovia jeszcze w tej części spotkania próbowała zagrozić akcją Łukasza Wolsztyńskiego, jednak ten pogubił się w polu karnym legionowian i zamiast uderzać na bramkę próbował dogrywać do partnera, lecz zakończyło się to utratą futbolówki. Goście natychmiast odpowiedzieli kontrą w wykonaniu Samuela Odunki zakończoną strzałem, lecz Mika świetną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania.  

Druga połowa spotkania toczyła się w trudnych warunkach. Płyta pokryta była warstwą śniegu. Limanovia przeszła do zdecydowanych ataków, jednak wykończenie akcji napotykało na dobrze zorganizowaną linię obronną gości. Zanim Limanovia poważniej zagroziła bramce przyjezdnych minęło sporo czasu.  Dopiero w 66’ na próbę zaskoczenia Smyłka zdecydował się Tarasenko, lecz jego strzał w środek bramki bez trudu obronił bramkarz gości. W 70’ minimalnie z rzutu wolnego chybił Pribula. Limanovia posiadała w tym fragmencie gry optyczną przewagę, lecz jej akcjom brakowało skutecznego wykończenia. Dośrodkowania w pole karne rywali były niezbyt precyzyjne. Legionovia mając jednobramkowe prowadzenie próbowała grać z kontry, ale obrona Limanovii grała uważnie. W 83’  minucie Limanovia mogła wyrównać. Przed szansą wyrównania znalazł się Dawid Basta. Widząc lekko wysuniętego bramkarza gości próbował go przelobować. Posłał piłkę lobem zza linii 16 metrów, lecz ta minimalnie przeszła obok bramki. Nieustanne próby zmiany niekorzystnego wyniku w wykonaniu Limanovii przypominały przysłowiowe bicie głową w mur, bowiem przeważnie kończyły się na poprawnie i uważnie grającej obronie gości. Wynik spotkania do końca już nie uległ zmianie. Do zakończenia sezonu zostało jeszcze osiem kolejek. Istnieją  jeszcze matematyczne szanse na utrzymanie się w II lidze. Zespoły zagrożone spadkiem również przegrywają, lecz my do tej pory nie potrafimy tego wykorzystać, bowiem również mamy z tym problemy. Czy trenerowi Markowi Motyce uda się jeszcze wstrząsnąć zespołem i zmotywować go do lepszej i skuteczniejszej gry. Zobaczymy i miejmy nadzieję, że tak będzie.

Limanovia Szubryt: Mika – Basta, Mysiak, Kulewicz, Derbich – Atanasov (59' Tarasenko), Koman, Poliacek (64' Chmiest), Łukasz Wolsztyński (58' Piwowarczyk), Pribula – Rafał Wolsztyński (75' Majcher).
Rezerwowi: Skrzyniarz, Żołądź, Tarasenko, Skiba, Chmiest, Majcher, Piwowarczyk

Legionovia Legionowo: Smyłek – Menzel, Dankowski, Tlaga, Ziąbski (78' Pavic) – Krljanovic, Odunka (87' Maciejewski), Czapa (66' Wolski) – Czerkas (56' Tatara), Figiel
Rezerwowi: Waśków, Wolski, Tatara, Grudniewski, Wieczorek, Maciejewski, Pavic



żółte kartki: Atanasov, Tarasenko, Pribula (LIM) - Ziąbski,Figiel, Odunka (LGN)

Sędziował: Michał Mularczyk (Skierniewice)

 

MKS Limanovia Szubryt - KS Legionovia Legionowo 0-1 (0-1)

Posted by Antoni Mizgała on 18 kwietnia 2015
 

MKS Limanovia Szubryt - KS Legionovia Legionowo 0-1 (0-1)

Posted by Antoni Mizgała on 18 kwietnia 2015
Dodane przez: limanovia, wyświetleń: 5411, Skomentowano 0 razy
« PowrótGóra ^